środa, 22 lipca 2020

Mięso na ubój

Stłoczenie.
Na jednego mniej niż kartka A4.
Zółte, otępiające światło.
Wieczny dzień.

Co tydzień odbiór tysiąca.
Tutaj tysiąc tysięcy,
a co miesiąc więcej
i więcej.

A miejsca nie przybywa. 
Z ciepła pieca w miejsce bitwy
w miejsce śmierci.
Bez znaczenia.

Ofiara z krwi i ciała.
Kości odrzucone stały się
Popiołem? Węglem?
Słodka krew wypływająca z ust.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

To a dear friend

I'm happy that you're my friend You fascinate and enthrall me When you talk to me my flesh is bruise And your words gentle hands squ...