Uderz mnie tak pięknie
Powiedz mi moje wady w twarz
Rozbij mnie na czynniki pierwsze
I zostaw.
Jeśli istnieję
Nie mów mi o tym
Daj mi radzić sobie ze wszystkim
Na swój sposób.
Ale jeśli chcesz mnie zniszczyć i odbudować
Przypnij mnie gdzieś w bezruchu
Szepcz twoje prawdy
Złam moją duszę.
Jeśli chcesz, bym był twoim aniołem
Skoro je lubisz
Zabierz mi moją wolę
Zabierz świadomość bólu.
Każdy twój dotyk ekscytuje mnie
I każde twoje słowo jest
Jak miód i leczysz
Nie łamiąc mnie na nowo.
I nie ma nic
Nad przywitanie się z twoją rodziną
Schowanie w twojej za dużej bluzie
I czekanie na twój powrót ze szkoły.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz