Gdybym spotkała siebie
Wzięłabym nóż
I nacięła jej nadgarstki
Tak jak obydwie chcemy.
Pocałowałabym ją z ustami
Pobrudzonymi krwią
Zakazanym owocem
Eliksirem życia.
Pobiłybyśmy się
Bo kto wie lepiej jak
zrobić tobie krzywdę
Niż ty sam?
Po czym pozbyłybyśmy się
Śladów i zajęły sobą
Nawzajem, bo kto zna ciało
Lepiej niż ty?
Samotnie nie da się zrobić wielu rzeczy
Ale razem
Wszystko
Jest możliwe.
Nienawidzę siebie
Więc pchane ku sobie
Siłą grzeczności
Byłybyśmy swoimi wrogami.
Ale nie jestem w stanie nienawidzić
Tego, co poza moją świadomością
I ciałem i mam za dużo miłości do dania
I druga kopia mnie byłaby kochana.
Nienawidzić
I kochać.
Chcę poznać jej umysł
I by ona utkwiła w moim.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz