Myśleliśmy, że sięgniemy gwiazd,
Dusimy się w domach.
Wahadło. Bunt. Walka o coś należnego od początku.
Sklepy płoną od pochodni policji,
Tęczowa ławka uwiera zanim się na niej siądzie.
Dziecko trzeciego dziesięciolecia przychodzi na świat
I jest pozostawione przez chorą matkę
W pożarze i końcu świata.
Dziecko trzeciego dziesięciolecia
Uczy się z ekranu.
Wie wszystko, nie wie nic.
Osiemnastolatek trzeciego dziesięciolecia ma dwadzieścia pięć lat
Nie ma pracy, a potrzebuje,
Oddaje się walce o prawdę,
O brak śmierci świata.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz