piątek, 3 lipca 2020

jestem chorobą

Nadmiernie dorosłe słownictwo,
dyskomfort w byciu badanym,
i to, że nie lubię ziemniaków.

Bycie jasno transneutralnym,
ciekawość
i to, że nie lubię ludzi.

Niechęć do rozgadywania się przy kimś obcym,
pokerowa twarz by nie mieć więcej problemów
i zmęczenie istnieniem.

Szkoda, że jestem aktorem,
bo nie umiem w ich opinii
zmienić zachowania.

Szkoda, że jestem pisarzem,
bo nie umiem złapać niuansu
metafory i alegorii.

Szkoda, że bycie mną
jest nieuleczalną chorobą
która mogła zostać zaleczona dawno temu. 

Moje nerki są na lewej stronie.
Nóż w ręce.
Wycinam resztę siebie urażoną.

Usuwam skażenie.
Staję się sobą przez podpalenie dłoni
Stygmata usunięcia krwi na nich.

Oczyszczam się,
mózg wyrzucający zbędne emocje
w zaciszu domu by nie pokazać 

O gdyby się dało zamienić urażoną dumę
i niekochające odpowiednio serce
na błogą normalność i zrozumienie.

O gdyby się dało wyrzucić dżumę
Plamę tego, że jestem kimś chorym
Według innych.

O gdyby się dało nie uważać mojej osobowości
Za wypaczenie bo wiem kim jestem
Ale nikt mi nie daje tym być.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Ulysses

  I never understood what people meant When they spoke of feeling tempted Before I talked to you I never before thought about dashing my san...