Widzisz przeze mnie.
Mówię Ci o wszystkim.
Przepraszam.
Nie powinienem był tym razem.
Słońce odwraca moją uwagę
A twoje oczy takie ciemne.
Śmieję się nieraz, wywyższam.
Jestem pełen wad.
Zdziel mnie przez głowę.
Ja mam uczucie niewyjaśnione.
To nie twój problem.
To moja transparentność.
Ty nigdy nie kochasz w ten sposób.
Nie mnie,
Jednak jego ręka w twojej.
Nie lubię, gdy on cię krzywdzi.
Byłbym gorszy.
To tylko przyjaźń.
Daję ci bransoletkę w twoich kolorach.
Nie nosisz jej.
Dziękuję.
Tracę nadzieję.
Usypiam
I piszę listy, które palisz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz