niedziela, 8 listopada 2020

Herbata

Mówią, że kubek herbaty

trzymany w dłoniach jest przyjemny

tylko dlatego, że przypomina ciepło ludzkiego ciała.


Nad kubkiem unosi się mikroskopijna

w skali wszechświata mgła.

Ta sama co w mojej głowie


Jeśli gorący kubek herbaty 

pozwala zabić chwilowo samotność,

chcę się nim sparzyć jak relacjami.


Coś mnie pożera po cichu

jak dziecko zjada słodycze 

żeby tylko matka nie widziała.

 

Coś mnie pożera,

coś czego nie mogę zjeść

i czego nie mogę nakarmić.

 

Coś siedzi pod moimi żebrami,

chyba lis, którego nie można wypuścić

bo co pomyśli matka.


Wszystko wytrącone z równowagi,

ze złotej proporcji,

wszystko jakby za mgłą.

 

Strony książki przeciekają przez palce

jak herbata spływająca cichym szelestem

z zamoczonego biurka.


Jak duch snuję się po domu

bez dźwięku, bez twarzy, bez ludzkości,

ze sparzonymi przeźroczystymi dłońmi.

niedziela, 1 listopada 2020

Nekropolis

Księżyc pełny
W zenicie
Ponad nekropolis.
Ponad łożem wisielca.

Nienasycony, mokry
Ciągnie spojrzenie.
Nie słyszy jęku potępionych.
Nie słyszy wycia.

Księżyc potężny
W zenicie
Ponad pobojowiskiem.
Ponad głową Ofelii.

O Ofelio dwojaka,
Ukochana moja,
Dobra mimo wszystko
Widząca poza scenę!

O Ofelio!
Widzę cię jak cię opisano,
Ale to nie jesteś ty.
Ukaż mi jak siebie widzisz.

Księżyc pełny
Ponad grobem Antygony
I jej smutkiem.
Ponad Hajmonem.

O zakochani,
Co to znaczy miłować?
Co to znaczy gdy grób
Jest łożem małżeńskim?

O Antygono!
Jak zapalić płomień bratu
Gdy on już nie pragnie ognia,
Gdy on też jest pod ziemią?

Księżyc pęknięty
Błyszczy biało nad nekropolis.
Nad pustym miastem zamkniętym
Martwo i żywo 

Ulysses

  I never understood what people meant When they spoke of feeling tempted Before I talked to you I never before thought about dashing my san...